Cienka Linia…

Karty tarota to nie zabawka do zgadywania co będzie dalej. Wiele ludzi w pada w pułapkę porad ezoterycznych. Prawdą jest, że łatwo paść w te spiralę zatracenia. Ja zawsze powtarzam wielu z was, iż one potrafią karać rozmówce i trockistę. Znam jedna wróżkę, która za nieszanowanie zasad etycznych i swoje postępowanie w tym szantaż klientów zapłaciła wysoką cenę. Straciła to co kochała najmocniej, syna. Obiecuje, iż kiedyś wam to opisze. Dziś jednak bardziej chcę się skupić na tym jak karty nie lubią być źle traktowane przez was. Zacznę od podstawowej zasady.

Nigdy nie wolno używać ich zbyt często, wydzwaniając do różnych wróżek. One potrafią przekłamywać w pewnym momencie. Wam się wydaje, że sprawdzacie wiarygodność danej osoby a prawda jest taka, iż zatraca się wasza zdolność podejmowania wyborów. Dodatkowo, jeśli traficie na jakąś oszustkę co was nastraszy na dzień dobry to już można i na głowę dostać. Bardzo ważne jest zachować w tym umiar i zdrowe podejście. Nie ma znaczenia, że dziś tarot, jutro cygańskie a po trzech dniach zrobimy klasyczne. Porada to porada i trzeba pozwolić by się wypełniło. Dam wam realny przykład.

Jest pani Basia i jej mąż Henryczek, stare małżeństwo mieszkające powiedzmy gdzieś pod Opolem. Ona wieczorami lubi sobie posiedzieć przed telewizorem w nadziei mile spędzonego wieczoru. Wpada na pomysł napisania do wróżki. Nie jest trudno w dzisiejszych czasach znaleźć ich ogłoszenia. Wpisując w samo Google słowo kluczowe wróżka otwiera się z 40 stron o tej tematyce a to dopiero początek góry lodowej. Zazwyczaj stosowane jest jedno pytanie gratis. Jedna pani, druga, trzecia a pytanie te samo, czy mąż mnie kocha czy nie zdradza. Za każdym razem dostaje inną odpowiedz

…Tak kocha, jest wierny.

… zdradza z koleżanką z pracy.

… jest ukrytym homo…

Niezła mieszanka w psychice sami przyznajcie. Takie odpowiedzi zawsze zasiewają nasz strach wewnętrzny. Nasza Basia zaczyna patrzeć swojemu ukochanemu na ręce. Jak nigdy zaczyna liczyć, ile z kolegami rozmawia a ile z szefową, robi to podświadomie. Po pewnym czasie szuka tez innych wróżek po Internecie. Co słyszy dalej.

…czeka was rozwód i walka o dzieci, możemy zrobić czary na obudzenie waszego uczucia…

I tak cały zły proces się zawęża. Niestety są to częste metody wyłudzenia pieniędzy na niby oczyszczenie. Ja to zawsze mówię kiedyś była metoda „na wnuczka” teraz jest na demona. Wiecie, dlaczego jest łatwo oszukać taką panią Basie, bo już na starcie się wystraszyła, słysząc 3 różne wersje których nie chce by były prawdą. Strach często powoduje wyłączenie logicznego myślenia. Zamiast tego zgadzamy się na wszystko byle by pozbyć się to co złe. Nasza policja ma związane ręce, pani Basia płaci za czary dobrowolnie. Nikt nie bierze pod uwagę metody strachu. Zazwyczaj są to małe kwoty w granicach do 4-5 tyś max. Ludzie się boją zgłaszać tego dalej z obawy o klątwy czy inne nieszczęścia dalej wmówione podczas rozmów. Zapewniam nikt na was nic nie walnie, nie dajcie się wmanipulować. Nasza pani popadła w paranoje, bo tak to się zazwyczaj kończy. Możliwe, że straciłaby sporo kasy i nerwów. Tu akurat opis troszkę wymyślony chociaż znam podobną historię tylko z tą różnicą, że kobieta już nie żyje i z tego co wiem to prawie cały majątek straciła na wróżki a przed śmiercią wydzwaniała i błagała tylko o jedno pytanie…

Wiele razy też popełniamy inny błąd, nie słuchamy dobrze słów osoby, która się tym zajmuje. Wy sami często zamiast mnie słuchać chcecie podarować gotowca. To wróżka ma wam mówić o was a nie odwrotnie. Nie można się uzewnętrzniać przed inną osobą, to tak jakby dać numer karty płatniczej i pinu. Wasze życie ma być tajemnicą, karty same pokarzą.

Jest jeszcze jedna kara, ale zanim o niej wspomnę zadajcie sobie pytanie

Czemu chcę by mi katy ktoś położył?

Jeśli wasza odpowiedzieć brzmi ciekawość lub zabawa to odradzam, ale jeśli potrzebujecie drogowskazu to ok tylko one dadzą podpowiedz a co, gdy ty zmienisz zdanie? Zawsze masz takie prawo, tylko następnym razem karty już nie są tak łaskawe. One lubią, jak słuchasz ich podpowiedzi, nie chcą być twoim wrogiem i potrzebują tez zaufania twojego, nie strachu. Czasami piszecie mi, że się boicie i wam to zazwyczaj odradzam z troski o was. Nie chce was namawiać, bo to nie jest łatwa wasza decyzja. Tarot potrafi wyciągnąć jakieś stare brudy z życia albo niewygodną prawdę o was samych nie każdy potrafi się przyznać do swoich słabości a sztuka to jeszcze mieć odwagę o nich rozmawiać. Nie zawsze nasze rozmowy są łatwe i przyjemne. Każdy z nas boryka się z wieloma problemami, najważniejsze by w kryzysowej sytuacji trafić na normalną osobę. Ostatnio jedna pani napisała błagalna wiadomość o karty, w wiadomości było normalnie użyte słowa o życiu i śmierci. Jak przyszło do rozmowy to kobieta miała tak błahe pytania, iż bez kart by sobie świetnie poradziła. W dalszej rozmowie przyznała się, że ma kilka ulubionych wróżek swoich i jakoś tak chciała się upewnić co nowa ja jej powiem. Postanowiłam jej troszkę zmienić myślenie dodając przy tym, iż chyba się za bardzo uzależniła. Nie zaprzeczyła, ale na moje pytania czy troszkę odbije od tematu odparła, że już nie potrafi, by zaoszczędzić pieniądze sama kupiła sobie karty i wybiera się na kurs. Okazało się, iż jedna z jej ulubienic wmówiła jej dar i za 1200 zł postanowiła jej zrobić kurs. Pozostawię tutaj wam ocenie co jest dobre a co złe. Ja staram się wam często odradzać a sam kurs nie spowoduje, iż zrozumiemy odpowiedzialność za czujesz życie. To nie tarocistka ponosi ryzyko a właśnie wy. Pamiętajcie o tym zanim zaczniecie sięgać po to co dla wielu powinno być zakazane.